
Artur Gruszka
o mnie

Pamiętam moment kiedy pierwszy raz zobaczyłem swoją wydrukowaną pracę. Była to zgłoszona na konkurs grafika komputerowa przedstawiająca portret kobiety. Grafika była stworzona na komputerze Amiga 500, a konkurs organizował miesięcznik C&A – Commodore & Amiga. Zdobyłem pierwsze miejsce. Był maj 1995 roku. Zbliżały się moje 13 urodziny.
Zawsze lubiłem rysować. Z podziwem oglądałem albumy ze starymi mistrzami malarstwa. Ale kontakt z grafiką komputerową był czymś wyjątkowym.
Były to czasy gdy w kinach brylował Park Jurajski Stevena Spielberg’a z feerią efektów specjalnych, ale narzędzia na komputery osobiste były mocno ograniczone. W świecie malarstwa cyfrowego artysta dysponował paletą szesnastu wcześniej zadeklarowanych kolorów, a o tablecie z piórem można było co najwyżej pomarzyć. Entuzjaści grafiki 3d, tacy jak ja, próbowali swych sił w programach, których możliwości ustępują obecnym aplikacjom na telefon.
Pomimo tych niebagatelnych ograniczeń, jakie grafika komputerowa wówczas niosła, było w tym medium coś co magnetyzowało.
Sukces pierwszego miejsca w konkursie na grafikę komputerową powtórzyłem dwa lata później w miesięczniku Bajtek.
Myli się jednak ten, kto myśli, że dzięki temu – jako 15-latek – jasno wiedziałem co będę robił w przyszłości. Kierunek artystyczny został mi wyperswadowany w obawie przed iluzoryczną szansą monetyzowania takiego wykształcenia.
Po maturze chciałem więc rozpocząć studia informatyczne, ale ostatecznie wylądowałem na kierunku Zarządzanie i Marketing. Tłumaczyłem sobie, że takie talenty przydadzą mi się, jeśli kiedyś otworzę własną działalność…


Początkowo mglisty, obraz takiej przyszłości wracał do mnie regularnie, by – po 16 latach zbierania doświadczenia zawodowego jako grafik i projektant – ostatecznie nabrać realnych kształtów.
Przez te lata poszerzałem i pogłębiałem swój warsztat, poznając tajniki innych dyscyplin pokrewnych: przede wszystkim fotografii, wizualizacji, animacji oraz projektowania inżynieryjnego.
Taka interdyscyplinarna wiedza pozwala spoglądać na cel z szerszej perspektywy, albo raczej z wielu perspektyw.
Lubię tworzyć, bo uznałem kiedyś, że to sens sam w sobie.
Niezmiennie fascynują mnie obrazy olejne starych mistrzów, ale mam też swoje fascynacje współczesne, jak: Syd Mead, Grzegorz Rutkowski, Marco Bucci, George Hull, Justine Florentino, Bartosz Kosowski, Grzegorz Domaradzki.
Lubię Diunę, Twin Peaks, Pink Floyd, Dead Can Dance oraz gry strategiczne ze szwedzkiego Paradoxu.
Mam żonę Agatkę i dwóch synów: Michała i Marcela.

Kreacja. Animacja. Ilustracja.
Jeśli szukasz grafika, lub po prostu chcesz o coś zapytać, skontaktuj się ze mną.
Artur Gruszka
662 062 011
kontakt@gruszkaart.com